Oczekując na nasz lot zbijamy bąki i obmyślamy plan co by tu....
Po kilku godzinach bezowocnego przesiadywania...odstaniu swojego w kolejce przepełnionej ryczącymi dziećmi...miła niespodzianka na Duty Free... ciekawa promocja na Polish Ice Tea :D
Potem już tylko boarding...samolot pełen prawie co do miejsca...polowa to płaczące dzieci...a druga to chcący się zdetonować ;) ... no i my ...Tych Czterech ... Guma niestety musi lecieć kolejnym samolotem (który jak się później okaże będzie opóźniony spory kawał czasu).
Korzystamy zatem z dobrodziejstw Turkisch Airlines...dobre jedzonko uzupełniane nie limitowanymi napitkami :D
Wysiadamy rozbawieni